IWI Carmel - z projektu dla wojska, do produktu dla cywili

25-09-2023

Na rynku broni palnej w USA, a teraz także w Polsce pojawiła się nowość od izraelskiej firmy IWI Int’l. Jest to karabinek, który nosi nazwę Carmel. Od kilku tygodni pojawiają się kolejne recenzje i artykuły w amerykańskiej infosferze na temat tej broni, więc najwyższa pora powiedzieć kilka słów o tej konstrukcji z naszej strony.

                                            Źródło: https://iwi.net/

Przyjmuje się, że historia Carmela rozpoczęła się w pierwszej dekadzie XXI wieku. Izraelici w pogoni za kontraktami rządowymi zaprojektowali karabin mający konkurować z takimi konstrukcjami jak FN SCAR, Bushmaster ACR, HK433 czy Beretta ARX100 - między innymi dlatego Carmela łączą z nimi pewne podobieństwa.  Pierwotnie karabinek miał być zasilany amunicją w kalibrze 7,62x39, ale zrezygnowano z tego pomysłu i producent postanowił o przejściu na standardowy, NATOwski nabój 5,56. Ogólnie powstało kilka prototypów (około 10), różniących się od siebie i mających spełniać różnorodne normy co było uzasadnione, ponieważ docelowo broń miała być produkowana głównie na export. Co jest warte zaznaczenia konstrukcja ta nigdy nie była produkowana masowo, a w pewnym momencie projekt został nawet odłożony do schowka.

                                              Żródło: https://www.jpost.com/

Ciąg dalszy historii Carmela przypada około roku 2017. Wtedy to zreorganizowany zarząd oddziału IWI US podczas jednej z wizyt w Izraelu zainteresował się konstrukcją, zbierał informacje na jej temat i doszedł do wniosku, że karabinek jest na tyle ciekawy, że może przyjąć się na rynku cywilnym w Stanach. Od tamtej pory broń była modyfikowana do standardu jaki znamy dzisiaj.

Błędnie jest mówić, że broń została “zamerykanizowana”. To jak wygląda dzisiaj jest efektem dalszych prac rozwojowych i dopasowania się producenta do aktualnych trendów i potrzeb Brak znaczących zmian w konstrukcji na przestrzeni lat spowodował, że “militarna” wersja nie doczekała się sukcesu eksportowego, pomimo że była jeszcze widziana na targach LAAD w Brazylii, w 2019 roku. Carmel musiał się zmienić. Karabinek został przeprojektowany z pomocą Amerykanów, dla amerykańskiego odbiorcy, ale miejscami w taki sposób, żeby agencja ATF (Bureau of Alcohol, Tobacco, Firearms and Explosives) nie miała się pod kątem regulacji prawnych do czego “doczepić”.

 

                                                      Źródło: https://clydearmory.com/

Czym stał się po zmianach? Carmela w wersji “cywilnej” można opisać jako broń samopowtarzalną, działającą na zasadzie odprowadzania części gazów na tłok o krótkim skoku, posiadającym blok gazowy regulowany w dwóch zakresach (zamiast trzech) - jeden podstawowy, drugi do strzelania z tłumikami.

  Źródło: https://iwi.us/

Kuta na zimno typu “free-float” występuje aktualnie tylko w jednej długości 16 cali i cechuje się wysoką celnością (deklarowane 1.5 MOA na dystansie 100 yrd). Całkowicie zrezygnowano z systemu szybkiej wymiany lufy co też znacząco przełożyło się na poprawę celności, ale mimo to dalej można ją łatwo wymieniać i wystarczy do tego wkrętak dynamometryczny z odpowiednimi bitami. Jej przewód jest chromowany, ma skok gwintu 1:7 i jest przystosowana do strzelania amunicją w kalibrze .223/5.56x45. Na jej końcu dodano tłumik płomienia autorskiego pomysłu IWI z 6-cioma otworami 

Prawie całkowicie monolityczną szynę picatinny (MIL-STD-1913) zachowano tylko na górnej części, zastępując pozostałe nowszym systemem montażowym M-LOK - po dwa rzędy na godzinie 3 i 9, i jeden na 6. Łoże karabinu jest całkowicie wykonane z anodowanego aluminium. 

Metalowy szkielet komory zamkowej jest obudowany wzmocnionym polimerem. Miejsce w środku zagospodarowano tak, aby schować tam zespół zamka z suwadłem i mechanizmem oporowo-powrotnym. Zamek w karabinku pracuje na zasadzie ryglowania przez obrót i wygląda podobnie do tego z Tavora X95.

Polimeru ogólnie jest dużo w tej broni - wykorzystano go również do budowy komory spustowej. Wspomniany “lower” został zmodyfikowany względem pierwowzoru, aby móc używać AR-owych chwytów. W karabinku producent zdecydował się zastosować chwyt od firmy B5 Systems. Dwustopniowy mechanizm spustowy z budowy przypomina bardziej ten stosowany w karabinkach AK lub Galil niż AR-15. Ma ciężar około 4 kg. ‘Przyjmuje” większość popularnych AR-owych magazynków od klasycznego STANAGa po magpulowe PMAGi GEN3 (w zestawie) i D-60.

Carmel jest bardzo wygodny jeśli chodzi o ergonomię obsługi. Ma zdublowane, obustronne manipulatory. Bezpiecznik działa w zakresie 0-45 stopni. Dźwignię przeładowania można przełożyć (a w zasadzie przetknąć) z lewej na prawą bez rozkładania całej broni, a po przeładowaniu zostaje ona w przednim położeniu. Okno wyrzutu łusek jest tylko z prawej strony i nie ma konstrukcyjnej możliwości, aby było dostępne po przeciwnej. Zakres ustawień kolby też jest znaczący. Stopka ma 6-ścio poziomową regulację, a baka 4-ro. Ponadto kolbę można złożyć do boku (a nawet potrzeba, kiedy chcemy rozłożyć broń na części). Miejsc podpięcia do pasa nośnego jest kilka - dwa na końcu kolby, dwa w tylnej części komory zamkowej, a w zestawie z karabinkiem producent dodał gniazdo QD do montażu M-LOK wraz ze sprzączkami do pasa, aby łatwo móc się wpiąć w dowolnym punkcie na łożu.

 

Co do osiągnięć tej konstrukcji… Trudno jest jeszcze w pełni wypowiedzieć się na ten temat, ponieważ Carmel dopiero co wchodzi do użytku, jednak z dostępnych testów i recenzji wynika, że ma wiele zalet. Najważniejsze ze wstępnych opinii: jest prosty w eksploatacji; pracuje liniowo; strzela celnie; nie jest przegazowany; dzięki zastosowaniu dużej ilości polimeru jest lekki i tylko na zdjęciach robi wrażenie ciężkiego “klocka”.  

Z pewnością jest to dobry wybór dla użytkownika, który szuka ciekawego konstrukcyjnie tłokowca, zasilanego popularnym kalibrem, celnego, bardzo ergonomicznego oraz łatwego w obsłudze i utrzymaniu.